Wypowiedzi po turnieju
Siatkarze Astry Nowa Sól z wysokiego c zaczęli turniej w Wieluniu, bowiem w pierwszym meczu pokonali bez straty seta MKS Andrychów. Na dodatek w żadnej z partii nie dali rozwinąć skrzydeł przeciwnikom.
– Pierwsze mecze w takim turnieju gra się na podwyższonym ryzyku. Zagraliśmy jednak swoimi atrybutami najlepiej jak potrafiliśmy. W pierwszym secie wypracowaliśmy sobie siedmiopunktową przewagę i kontrolowaliśmy go do końca, tak jak i całe spotkanie. Ten mecz odbył się bez większych nerwów – ocenił szkoleniowiec nowosolan Norbert Śron.
Więcej walki było w drugim meczu, w którym Astra rywalizowała z Arką Tempo Chełm. Mimo że prowadziła 2:1, to rywale doprowadzili do tie-breaka. Ten zakończył się walką na przewagi, ale ostatnie słowo należało do „koliberków”.
– Mecz od początku nie ułożył się po naszej myśli. Ale w połowie pierwszego seta nasza gra zaczęła się kleić. Przeciwnik był wymagający, ale wygraliśmy 3:2 i już wiedzieliśmy, że zagramy w finałach o awans do I ligi. Przyjechaliśmy jednak tutaj wygrać turniej, więc absolutnie nie zamierzaliśmy odpuszczać żadnego spotkania – dodał trener Astry.
W pojedynku z Astrą wytrzymała ona wojnę nerwów w końcówce, bowiem tie-break rozgrywany był na przewagi.
– Zagraliśmy świetne spotkanie w każdym elemencie, zaczynając od przyjęcia, a kończąc na zagrywce. Wszyscy byliśmy bardzo zadowoleni, bo jako pierwsza drużyna awansowaliśmy do turnieju finałowego i do kolejnego spotkania mogliśmy podejść już na spokojnie – podkreślił Mateusz Ruciński, zawodnik lubuskiej ekipy.
Na koniec zmierzyła się ona z WKS-em Wieluń. Mimo że mogła pozwolić sobie na porażkę, to ambitnie walczyła. Ostatecznie po rozegraniu tie-breaka triumfowała 3:2, kończąc turniej bez porażki.
– Mimo że mieliśmy już zagwarantowany awans, to chcieliśmy wygrać to spotkanie. Doszło do kilku zmian w składzie, ale powalczyliśmy i daliśmy radę odnieść zwycięstwo. Jeszcze przed meczem śmialiśmy się, że skoro czeka nas podróż, to pewnie będziemy skazani na pięć setów – zakończył Ruciński.
Astra Nowa Sól znalazła się zatem w gronie czterech zespołów, które pozostały w walce o awans do I ligi. Oprócz niej szansę na to mają także Anioły Toruń, BAS Białystok i Arka Tempo Chełm.
źródło – siatka.org, Radio Zachód