W derbach górą Astra
Wielkie derby województwa lubuskiego nie przyniosły wielkich emocji. Zwycięstwo odnotowała nowosolska Astra, która bez straty seta pokonała WKS Sobieski-Arena Żagań.
Starcie Sobieskiego z Astrą kibice oraz dziennikarze zwykli nazywać Grand Derbi. Dotychczasowe mecze tych zespołów były bardzo wyrównane i niezwykle emocjonujące. W tym sezonie swoje problemy kadrowe ma ekipa wojskowych, które rzutują na ich dyspozycje. WKS dziennie walczył, próbując przeciwstawić się koliberkom, jednak tego dnia podopieczni trenera Śrona byli nie do zatrzymania. W pierwszym składzie Astry na parkiet wybiegli: Mateusz Nożewski, Mateusz Ruciński, Bartosz Kowalczyk, Marcin Brzeziński, Tomasz Pizuński, Patryk Foltynowicz (l). W szeregach WKS zabrakło m.in. Bartosza Odwarznego oraz Piotra Jedlińskiego, podstawowych graczy, którzy obecnie przebywają na służbie przy granicy z Białorusią. Nie zabrakło innych byłych zawodników Astry. Kibice mogli obserwować poczynania Adriana Kołodziejczyka, Pawła Gajowczyka, Alana Goltza, czy Macieja Kleinschmidta.
![](https://astranowasol.pl/wp-content/uploads/2021/12/Bez-nazwy-22-1024x682.jpg)
Licznie zgromadzony Klub Kibica koliberków od samego początku napędzał nowosolski walec. Mocna zagrywka oraz skuteczny blok przyjezdnych szybko spowodował kilku punktową przewagę. Wybić z uderzenia koliberki próbował Artur Chaberski, który tego dnia zastępował Krzysztofa Dobka na ławce trenerskiej. Przewaga Astry malała, a Sobieski zaczął wierzyć, że może przeciwstawić się wiceliderom z Nowej Soli. W końcówce pierwszej partii bardzo dobre wejście zaliczył duet Witkiewicz / Jurkojć. Skuteczny atak tego pierwszego przypieczętował zwycięstwo Astry 25:22.
Drugi set nie miał już tam wyrównanego przebiegu. Ponownie w pierwszej fazie partii Astra uzyskała przewagę, jednak zachowała więcej koncentracji i skutecznie kontynuowała dobrą grę powiększając zdobycz punktową. W drużynie WKS wyróżniał się atakujący Sobieskiego ex koliber Paweł Gajowczyk, natomiast w zespole z Nowej Soli świetnie w ataku spisywał się Marcin Brzeziński oraz Bartosz Kowalczyk. Przy zagrywce Tomasza Pizuńskiego Astra odskoczyła na bezpieczną przewagą, którą nie oddała do końca drugiej odsłony. Ostatecznie podopieczni trenera Śrona wygrali 25:17.
![](https://astranowasol.pl/wp-content/uploads/2021/12/Bez-nazwy-12-1024x683.jpg)
Trzecia, jak się chwilę później okazało ostatnia partia, to ponownie skuteczna gra blokiem oraz zagrywką nowosolan. W pewnym momencie Sobieski próbował mocno rotować składem, jednak do końca spotkania nie udało się trenerowi Chaberskiemu znaleźć optymalnego ustawienia. W składzie Astry mogliśmy obserwować kolejnych zmienników. Na parkiet wybiegli Fryderyk Polus, Patryk Czyrniański i ponownie duet Witkiewicz / Jurkojć. Przy zagrywce atakującego koliberków przyjezdni skutecznie finiszowali, a spotkanie zakończył punktowy blok Łukasza Jurkojća.
Najlepszym zawodnikiem meczu został wybrana rozgrywający Astry Mateusz Ruciński, dla którego było to już trzecie wyróżnienie w tym sezonie. Były zawodnik Sobieskiego w pomeczowym wywiadzie przyznał, że nie było mowy o sentymentach i chodź zna się z częścią zawodników Żagania, przyjaźń kończy się z pierwszym gwizdkiem sędziego. Tomasz Pizuński podkreślił, że cały zespół zabrał bardzo dobrze, a trener kolibrów przyznał, że już obmyśla taktykę na kolejne spotkanie.
![](https://astranowasol.pl/wp-content/uploads/2021/12/MVP-Astra-kopia.jpg)
Kolejne spotkanie koliberki zagrają na wyjeździe w Toruniu. W sobotę, 11 grudnia nowosolanie rozegrają mecz przeciwko AZS UMK. Początek spotkania o godzinie 16:30.
WKS Sobieski-Arena Żagań – MKST Astra Nowa Sól 0:3 (22:25, 17:25, 19:25)
MKST Astra Nowa Sól:
Ruciński, Kowalczyk, Brzeziński, Pizuński, Nożewski, Foltynowicz (l) oraz Witkiewicz, Polus, Janus, Jurkojć, Czyrniański.