Tylko punkt w starciu z beniaminkiem

W trzech meczach goście wygrali dwa sety. W Nowej Soli dzięki ambitnej walce poprawili zdecydowanie ten bilans. Odnieśli pierwsze zwycięstwo. Gospodarze zajmowali siódme miejsce z dwoma zwycięstwami i jedną porażką. I znowu nie udało im się wygrać przed własną publicznością.

Sparta na przekór wszelkim prognozom znakomicie zaczęła mecz, prowadząc 4:8 i 5:11. Gospodarze próbowali odrabiać straty (12:15), ale w sumie nie byli w stanie zagrozić świetnie dysponowanym przyjezdnym, którzy byli lepsi w bloku 0-3, a na zagrywce popełnili cztery błędy przy dwóch asach. Bilans Kartonu-Paku Astry 6-1.

W drugim secie goście objęli prowadzenie 5:2, ale szybko stracili przewagę 6:6. Rozpoczął się okres dobrej gry podopiecznych trenera Konrada Copa. Gdy na tablicy widzieliśmy wyniki 19:12, 21:16 i 24:21 mało kto przypuszczał, że dojdzie do dramatycznej końcówki. Sparta wyrównała, ale ostatnie słowo należało do Kartonu-Pak Astry.

W trzeciej partii emocje skończyły się w jej pierwszej połowie. Karton-Pak Astra prowadził m.in. 18:16 i już nie oddał inicjatywy do końca tego fragmentu gry.

Zawodnicy Sparty odwrócili losy meczu w bardzo trudnej sytuacji. Najpierw pewnie wygrali czwartego seta, a w tie breaku przegrywali 5:8 oraz 9:12. Jednak podopieczni trenera Tomasza Rosy wyrównali, obronili piłkę meczową i zwyciężyli w grze na przewagi.

źródło – pls1.liga