Koliberki kończą rundę z przytupem
Astra na wyjeździe pokonała BTS Bolesławiec 3:0 w II lidze. To piąte z rzędu zwycięstwo za trzy punkty. Nowosolscy kibice swoim dopingiem i radością ze zwycięstwa opanowali salę. – Talizmanem dzisiaj były też nasze koszulki – żartował po meczu trener Przemysław Jeton
BTS Bolesławiec – Astra Nowa Sól 0:3 (22:25, 22:25, 19:25)
Astra: Odwarzny, Witkiewicz, Skibicki, Kołodziejczyk, Goltz, Kępski, Sławnikowski; w rezerwie: Ratajczak, Adrian Zakrzewski, Arkadiusz Zakrzewski, Januszewski, Panasiuk
Po kilku tygodniach rozgrywek we własnej sali w minioną sobotę Koliberki zagrały na wyjeździe. W ostatnim meczu pierwszej rundy sezonu zasadniczego nowosolanie zmierzyli się z dolnośląskim zespołem BTS Bolesławiec. Wprawdzie w wyjeździe nie wzięła udziału nasza klubowa maskotka, ale nie zawiedli kibice, którzy się zorganizowali i wynajętym przez klub autobusem przyjechali wspierać naszych siatkarzy. Szef Klubu Kibica Tomasz Bodak zaopatrzył się w dwa bębny i głośnik. Nikt nie miał wątpliwości, co krzyczeć i kiedy zawodnicy najbardziej potrzebują wsparcia.
Z powodu choroby w składzie Astry niestety zabrakło Adama Soboty. Nasz grający trener Przemysław Jeton po raz kolejny nie wszedł na boisko. – Jeśli dobrze idzie, to nie chcę chłopakom przeszkadzać – żartuje P. Jeton – Mogę też wykorzystać ten czas na obserwowanie gry z ławki trenerskiej – wyjaśnia trener.
Starcie z Bolesławcem z pewnością wyjątkowe było dla naszego rozgrywającego A. Sławnikowskiego, który w poprzednim sezonie grał w barwach BTS-u.
Pierwszy set zaczął się równo dla obu drużyn. Początkowo prowadzili siatkarze z Bolesławca, jednak od stanu 8:7 nowosolanie przejęli inicjatywę. Koliberki prowadziły z BTS do końca pierwszego seta wygrywając 25:22.
Zmotywowani i zachęceni zwycięstwem w pierwszym starciu siatkarze Astry Nowa Sól w drugim secie grali pewnie i konsekwentnie. Wprawdzie ponownie początkowo gra była wyrównana ale od stanu 9:8 na koncie nowosolan pojawiały się kolejne punkty. BTS zbliżył się jeszcze do Koliberków wyrównując 11:11 i 14:14, ale Astra nie pozwoliła na przejęcie inicjatywy i wygrywając trzy kolejne piłki doprowadziła do stanu 17:14. Siatkarze z Bolesławca jeszcze raz poderwali się do walki wyrównując stan w tym secie na 17:17. Od tego momentu warunki dyktowała już tylko Astra wygrywając ostatecznie drugiego seta ponownie 25:22.
Do trzeciego wyjątkowo zmotywowani byli nie tylko zawodnicy, ale i kibice, którzy zdzierali swoje gardła dopingując nowosolską drużynę. Powtórzył się scenariusz z pierwszych dwóch starć i drużyny po równo zdobywały punkty. Jednak to nowosolanie od stanu 9:8 zaczęli zostawiać BTS zdecydowanie za plecami. Siatkarze Astry byli skuteczni w bloku i na zagrywce. Z kolei zawodnicy z Bolesławca oddawali punkty za darmo popełniając przede wszystkim błędy własne. Przy głośnym aplauzie nowosolan w trzecim secie Koliberki pokonały BTS Bolesławiec 25:19.
Tym samym Astra wygrała cały mecz 3:0 zdobywając po raz pierwszy w tym sezonie na wyjeździe bardzo cenne trzy punkty.
– Niestety, popełniliśmy dzisiaj za dużo błędów. Doświadczeni i zgrani zawodnicy Astry potrafili to wykorzystać. Kiedy zbyt lekko przebijaliśmy piłkę to spokojnie sobie z tym radzili. Astra ma dobry skład i silną drużynę. Nas czeka praca na treningach i przygotowania do kolejnego meczu u siebie – tym razem z Sobieskim Żagań – mówi Marcin Sobczyszyn, trener BTS Bolesławiec.
Zadowolony z wyniku był trener Astry Przemysław Jeton. – Zdradzę sekret – oznajmił kibicom – Mamy dwa komplety strojów: jeden z żółtą górą, a drugi z niebieską. Umówiliśmy się, że zawsze na wyjeździe będziemy w żółtych górach ale dzisiaj zagraliśmy w naszych domowych strojach. Chłopaki uznali, że skoro przynoszą nam szczęście, to ich nie zmieniamy – opowiada ze śmiechem P. Jeton. Według niego, choć spotkanie jest wygrane dla Astry, to nie należało do łatwych. Zawodnikom trudno było się zmobilizować, zdarzało się, że mało precyzyjnie dogrywali piłkę. – Koliberki wyżej fruwają u siebie, ale mam nadzieję, że dzisiejszym zwycięstwem przełamaliśmy wyjazdową złą passę. Zespół z Bolesławca pomógł nam błędami, które my potrafiliśmy wykorzystać. Mamy trzy punkty, jesteśmy wysoko w tabeli i to jest najważniejsze – stwierdza P. Jeton.
Kolejny mecz Astra Nowa Sól zagra na wyjeździe w Głuchołazach.
– Juve Głuchołazy to trudny przeciwnik i ma głośnych kibiców. Jesteśmy zwarci, gotowi i zmotywowani. Zawsze jedziemy po to, żeby wygrać – zapowiada P. Jeton.