Pewna wygrana Astry
W meczu 7 kolejki II ligi MKST Astra na własnym parkiecie pokonała bez stary seta LUKS Wilki Wilczyn. Gospodarze dominowali w każdym elemencie i pewnie dopisali kolejne trzy punkty do ligowej tabeli.
Przyjezdni z Wilczyna próbowali zagrozić Astrze tylko na początku pierwszej i drugiej odsłony. Koliberki jednak w odpowiednim momencie mobilizowały się na skuteczną grę i nie dały cienia wątpliwości, która drużyna w tym spotkaniu zgarnie komplet punktów.
Przełomowy moment seta otwarcia wydarzył się w środkowej jego części. Przy stanie 13:12 dla nowosolan, atakujący z Wilczyna popsuł zagrywkę, po czym Paweł Skibicki utrudniał rywalowi przyjęcie swoimi kąśliwymi serwami. W pierwszej akcji przechodzącą piłkę skończył Tomasz Pizuński, następnie Mateusz Nożewski zatrzymał swojego vis a vis blokiem pojedynczym na środku siatki i Astra odskoczyła już na cztery oczka. Ta przewaga dała podopiecznym Norberta Śrona więcej spokoju. Astra pewnie kroczyła po zwycięstwo w tym secie, a kropkę nad i postawił Bartosz Kowalczyk, który wykorzystał kontrę i dał wygraną 25:17.
Nowosolskiej publiczności rozrywkę podczas meczu dostarczali zawodnicy, natomiast w przerwie między setami świetny występ dały dziewczyny z tanecznej grupy GAMIX, rozgrzewając komplet kibiców, który zasiadł na trybunach.
Druga partia do stanu 7:7 była jeszcze wyrównana. Później, podobnie jak w secie poprzednim, drugi bieg włączyli siatkarze Astry. Sygnał do ataku dał Tomasz Pizuński, którzy rozbijał przyjęcie przyjezdnych, a w ataku dominował duet Czyrniański/Kowalczyk, którzy tego dnia byli praktycznie nie do zatrzymania. Grając pod presją Wilki zaczęły popełniać coraz większą liczbę własnych błędów, a koliberki sukcesywnie powiększały przewagę. Na boisku mogliśmy oglądać wejście Mateusza Janusa, Fryderyka Polusa, czy Roberta Jakubowskiego, którzy zmienili podstawowych graczy koliberków. Drugą odsłonę zakończył atak w antenkę atakującego drużyny przyjezdnych, ta partia padła łupem gospodarzy 25:19.
Kibice licznie zgromadzeni na trybunach zastanawiali się, czy w tym meczy zobaczą jeszcze emocje, Astra często traciła po dwóch wygranych setach koncentrację dopuszczając swojego przeciwnika do gry. Tym razem było inaczej.
Świetnie dysponowany w polu serwisowy środkowy Astry Mateusz Nożewski dał prowadzenie 5:1, a trener Wilków chcąc wytrącić go z rytmu zmuszony był poprosić o przerwę. Czas dla gości jednak nie wiele wniósł dobrego. Nowosolanie wspierani gorącym dopingiem swoich kibiców byli bezbłędni. Na parkiecie pojawił się również Adam Olejniczak oraz doświadczony rozgrywający Łukasz Jurkojć, którzy kontynuowali bardzo dobrą grę. Przy stanie 15:9 dla Astry, zawodnicy z Wilczyna nie wierzyli już w zmianę wyniku, a końcówkę tej odsłony w zasadzie grała już jutro jedna drużyna. Gospodarze raz po raz punktowali przyjezdnych, którzy bezradnie przyglądali się ich poczynaniom na boisku. Trzecią i ostatnią partię zupełnie zdominowali podopieczni trenera Śrona, którzy zwyciężyli 25:14 i całe spotkanie 3:0.
Znakomita dyspozycja w ataku Bartosza Kowalczyka zaowocowała w wyróżnienie statuetką MVP dla najlepszego gracza tego spotkania. To pierwsza tego typu nagroda atakującego Astry w tym sezonie.
W pomeczowym wywiadzie Dawid Witkiewicz oraz Bartosz Kowalczyk wspomnieli, że żadnego przeciwnika się nie boją, jednak z szacunkiem i pełną koncentracją podeszli do spotkania. Ustrzegli się prostych błędów i to był klucz do tak dobrego wyniku.
Kolejne spotkanie koliberki zagrają na wyjeździe. Astra uda się do Gdańska na spotkanie przeciwko Stoczniowcowi.
MKST Astra Nowa Sól – LUKS Wilki Wilczyn 3:0 (25:17, 25:19, 25:14)
MKST Astra Nowa Sól:
Ruciński, Kowalczyk, Pizuński, Czyrniański, Skibicki, Nożewski, Foltynowicz (l) oraz Olejniczak, Witkiewicz, Czyrniański, Brzeziński, Polus, Janus, Jurkojć, Jakubowski (l)