Sezon zasadniczy wygrany. Czas na Bielawiankę!
W ostatnim meczu drugiej rundy zasadniczej Koliberki wysoko pofrunęły, wygrały z Olavią Oława 3:0. Przed Astrą play-offy i starcie z trudnym przeciwnikiem – Bielawianką Bielawa
Astra Nowa Sól – Olavia Oława 3:0 (25:13, 25:18, 25:20)
W minioną sobotę Astra Nowa Sól rozegrała ostatni mecz fazy zasadniczej z Olavią Oława. Można powiedzieć, że to spotkanie było formalnością. Obie drużyny już przed wejściem na parkiet miały jasną sytuację w tabeli. Nasi wypracowali pewną pozycję lidera i nic już nie mogło nam zagrozić, a Olavia nawet po wygranym meczu nie weszłaby do dalszych rozgrywek. Dla Koliberków to był też mecz, podczas którego siatkarze mogli pokazać umiejętności przed trudnymi spotkaniami w fazie play-off.
W barwach Astry na boisko w pierwszym składzie wyszli: Artur Sławnikowski, Przemysław Kępski, Paweł Skibicki, Dawid Witkiewicz, Maciej Kleinschmidt, Fryderyk Polus, na zmianę wchodzili Michał Marszałek, Piotr Trzeciak i libero Arkadiusz Zakrzewski.
Do pierwszego seta nowosolanie podeszli z przytupem i od początku nie dawali szans przeciwnikowi zdobywając pewnie kolejne punkty. Koliberki zdominowały Olavię i nie pozwoliły punktowo zbliżyć się do siebie. Wygraliśmy pierwsze starcie 25:13.
Druga partia przebiegała bardzo podobnie. Pewna gra naszych siatkarzy poniosła kibiców, którzy waląc w bębny i zagrzewając sportowców do walki mobilizowali zespół do równej i pewnej gry. W drugim secie Astra pokonała przeciwnika 25:18.
A w trzecim? Osłabła determinacja naszych siatkarzy, którzy w połowie seta pozwolili Olavii na więcej. Trwało to jednak bardzo krótko, po kilku dobrych piłkach Astra ponownie wysunęła się na zdecydowane prowadzenie wygrywając trzeciego seta 25:19.
MVP spotkania został wybrany libero Arkadiusz Zakrzewski, który rozegrał bardzo dobre spotkanie.
– Nie było nad nami żadnej presji, dlatego można powiedzieć, że się dosyć swobodnie grało. Zdecydowanie trudniej było z Olavią we wcześniejszych spotkaniach. Przed nami play-offy i każdy z nas już tylko o tym myśli. Zdajemy sobie sprawę z wyzwania, jakie przed nami stoi. Bielawianka to wymagający zespół – przyznaje Przemysław Kępski, kapitan Astry Nowa Sól. Dla niego to podwójnie ważne spotkanie, bo pochodzi z Bielawy, grał w Bielawiance. – Moja rodzina cieszy się z tego meczu. Jestem pewien, że nasze starcia będą wyjątkowe – zaznacza P. Kępski.
Aleksander Karimow zwraca uwagę, że każdy z zawodników miał swoje pięć minut na boisku. – Po dwóch setach, które rozegraliśmy z dużą przewagą, w trzecim wkradło się rozluźnienie. Mobilizacja nieco uciekła, ale po kilku dobrych zagraniach wróciła, dzięki czemu końcówka seta była już pod nasze dyktando – zauważa A. Karimow.
Według trenera Przemysława Jetona spotkanie z Oławą odbyło się bez większych emocji.
– Próbowaliśmy się dodatkowo nakręcić, żeby nie sprawić zawodu kibicom. Zespół z Oławy przyjechał w mocno okrojonym składzie, a my zrobiliśmy swoje. Mamy za sobą dobry sezon. Zajęliśmy pierwsze miejsce, odnotowaliśmy dwie porażki. Szkoda, że na własnym boisku. Mam nadzieję, ze to, co najlepsze, jeszcze przed nami – stwierdza P. Jeton.
Trener przypomina, że z Bielawianką w tym sezonie wygraliśmy już dwa mecze – po 3:0. Za każdym razem były to spotkania otwierające rundę. Po tych przegranych Bielawianka zawsze już była na fali. – Z pewnością zawodnicy z Bielawy są bardzo rozpędzeni. Mam nadzieję, że pokażemy, na co nas stać, a nasza publiczność będzie nas wspierać – mówi P. Jeton. I dodaje, że celem Astry jest awans do półfinału. Koliberki są faworytem i jedyne, nad czym muszą popracować, to uspokojenie emocji.
Starcia z Bielawianką w ramach play-offów odbędą się w sobotę 29 lutego i w niedzielę 1 marca w hali przy ul. Botanicznej.