Koliber ponad Orłem
Wsparcie kibiców zdecydowanie pomogło w meczu wyjazdowym. Astra lśniła na tle lidera.
Prowadziła już 2:0, ale gospodarze ocknęli się i wygrali trzeciego seta do 27. Jednak nowosolanie przypieczętowali swój tryumf w secie numer cztery – wygraliśmy 25:18, a w całym meczu 3:1 z arcytrudnym rywalem!
Astra po bardzo dobrej grze prowadziła już 2:0, ale gospodarze ocknęli się i wygrali trzeciego seta do 27. Jednak nowosolanie przypieczętowali swój tryumf w secie numer cztery – wygraliśmy 25:18, a w całym meczu 3:1 z arcytrudnym rywalem!
Orzeł tym samym stracił fotel lidera. Pierwsze miejsce zajmują póki co Anioły Toruń.
Co cechuje poważnych, mocnych kandydatów do awansu? Pokora. Nie brakuje jej trenerowi Astry Norbertowi Śronowi. – Jeżeli chodzi o całokształt meczu, oczywiście jesteśmy zadowoleni ze zwycięstwa. Mieliśmy przewagę w całej strukturze gry. Ale w trzecim secie popełniliśmy zaniechanie mentalne – ocenia Śron. – Bardzo ważne w siatkówce jest to, żeby iść równym torem przez cały mecz. Tutaj troszkę się potknęliśmy, dlatego po walce przegraliśmy trzecią partię. Cieszę się, że w kolejnej wróciliśmy i czwarty set wyglądał już dużo lepiej.
Sobota potwierdziła, że w gazie jest nasz rozgrywający Mateusz Ruciński, który został MVP meczu, a jednocześnie zawodnikiem miesiąca wśród Koliberków – głosowali ich fani.
– Mateusz również na treningach pokazuje swoją wartość. Zagrywka czy dystrybucja w rozegraniu na siatce są jego mocnymi atutami – komplementuje swojego podopiecznego trener Śron. – Bardzo się cieszę, że mamy na tej pozycji tak dobrego zawodnika.
Szkoleniowiec Astry zaznacza, że jego zespół do każdego meczu bez wyjątku stara się podchodzić profesjonalnie. – Chcemy też niwelować nasze błędy i jestem przekonany, że kolejne spotkania będą wyglądać jeszcze lepiej – mówi Norbert Śron.
Jak potyczkę Orzeł – Astra podsumowuje Koliberek Marcin Brzeziński? – W trzecim secie popełniliśmy sporo błędów na zagrywce – wspomina. – Troszkę się rozprężyliśmy, bo zbyt gładko poszły dwa pierwsze sety. Rywale wrócili do gry, zaczęli bronić. Libero Orła naprawdę dawał czadu, pokrywał połowę boiska. Należy mu się duży szacunek. Wiedzieliśmy, że Międzyrzecz to trudny teren. Nikt tutaj łatwo punktów nie wyciąga.
Brzezińskiego cieszy to, że z Astrą do Międzyrzecza pojechała duża grupa kibiców z Nowej Soli: – Ich doping podniósł nas w czwartym secie. Zapraszamy na nasz najbliższy mecz. Mam nadzieję, że zapełnimy halę. Bądźcie z nami!
Kolejne spotkanie koliberków już w najbliższą sobotę. Mecz MKST Astra Nowa Sól – LUKS Wilki Wilczyn odbędzie się 13 listopada o godzinie 18:00 w Nowej Soli na hali MOSiR przy ul. Botanicznej.
LBS Bank Janas Logistics KS Orzeł Międzyrzecz – MKST Astra Nowa Sól 1:3 (19:25, 16:25, 29:27, 18:25)
MKST Astra Nowa Sól:
Ruciński, Kowalczyk, Brzeziński, Czyrniański, Skibicki, Nożewski, Foltynowicz (l) oraz Olejniczak, Witkiewicz, Czyrniański, Pizuński.
Mateusz Pojnar – Tygodnik Krąg