Barbara Rola o awansie Astry: To było marzenie męża
Po meczu z Arką Tempo Chełm, w którym awans został przypieczętowany, głos zabrał m.in. prezydent Nowej Soli Jacek Milewski.
– Muszę bezwzględnie powiedzieć jedną rzecz: tam jest człowiek, który czekał na tę chwilę kilkadziesiąt lat – mówił Milewski, wskazując na baner z wizerunkiem legendarnego prezesa Międzyszkolnego Klubu Sportowo-Turystycznego Astra Zdzisława Roli.
Kibice nagrodzili zmarłego działacza gromkimi brawami.
– Szanowny panie prezesie, kochany prezesie Zdzisławie, meldujemy wykonanie zadania – powiedział wzruszony prezydent.
W środę naszą redakcję odwiedziła Barbara Rola, żona pana Zdzisława.
– Bardzo ucieszyłam się z tego awansu – uśmiechnęła się. I dodała mocno wzruszona: – Mąż też bardzo by się ucieszył, byłby szczęśliwy. To było jego marzenie w zasadzie od momentu, kiedy zakładał klub. Ale wiedział, że awans musi przyjść powoli, krok po kroku, choć niektórzy takiego sukcesu oczekiwali wcześniej. On zdawał sobie sprawę, że trzeba być spokojnym w tej kwestii. Prezydent pięknie podziękował mężowi podczas turnieju. Ściśle współpracowali w kontekście nowosolskiej siatkówki.
Pani Barbara puentuje:
– Każdy mecz przeżywaliśmy ponownie w domu, bo każde spotkanie to osobna historia. Wszyscy mają jakąś pasję, a mąż kochał siatkówkę. Do nowej hali będę miała bliżej, na pierwszy mecz obowiązkowo muszę pójść.
Źródło Mateusz Pojar – Tygodnik Krąg.