Koliber wzbił się wysoko nad Ikara [Tygodnik Krąg]
W ostatnim meczu rundy zasadniczej Astra Nowa Sól pokonała Ikara Legnica 3:0. Nowosolanie nie dal szans rywalowi. Pokazali formę i miłość do siatkówki. Za dwa tygodnie przyjdzie wielkie sprawdzam podczas play-off.
Ostatni raz w tej rundzie Astra Nowa Sól spotkała się ligowym starciu z Ikarem Legnica. Mecz odbył się na hali przy ul. Botanicznej. Koliberki wyszły na boisko wciąż pamiętając zaskakującą porażkę z Legnicą na wyjeździe. Tym razem nikt z naszych zawodników nawet nie pomyślał o zbagatelizowaniu zagrożenia.
– Plan mamy taki, żeby wygrać za trzy punkty – od początku sygnalizował trener Wiktor Zasowski.
Kibice mogli oglądać spotkanie przez internet. Mając na uwadze, że to sport i bywa różnie nie można było niczego założyć na sto procent. Jednak już pierwsze spojrzenie na naszych zawodników nie pozostawiało złudzeń. Podeszli do gry pewnie i zdecydowanie jednak nie od pierwszej piłki. Początkowo goście prowadzili osiągając nawet wynik 2:6. Na szczęście już po kilku kolejnych piłkach Astra prowadziła 8:6. Kolibry szybko udowodniły Ikarowi, że są liderem i górują doświadczeniem oraz umiejętnościami. Pierwszego seta nowosolanie wygrali 25:20. Drugie podejście było już tylko pod dyktando Astry. Ikar przez całość starcia nie podniósł skrzydeł. Paweł Skibicki środkowy ataku był bezlitosny. Zagrywką wykończył przeciwnika Piotr Trzeciak. Zawodnicy z Legnicy nie mieli szans, Astra wygrała 25:11. W trzecim secie goście starali się zmobilizować do walki. Na boisku po stronie Nowej Soli stawili się wszyscy z rezerwy. Tym ruchem trener Wiktor Zasowski po pierwsze pozwolił pograć wszystkim swoim siatkarzom a po drugie udowodnił, że Astra ma równie mocny drugi skład co pierwszy. Legniczanie zostali pokonani 25:21.
Najlepszym zawodnikiem meczu został wybrany Paweł Skibicki. Puchar MVP wręczył zawodnikowi Łukasz Lisowski prezes firmy PKM Zachód – sponsora Koliberków. P. Skibicki oznajmił, że mecz miał być przyjemny dla Astry i taki był.
– Chcieliśmy pokazać ułamek naszej siły i nie pokazywać jeszcze wszystkiego. Przed nami ważne mecze i tam musimy stanąć na wysokości zadania – stwierdza P. Skibicki.
Tym spotkaniem Ikara z Astrą zakończyły się rozgrywki rundy zasadniczej.
– Zależało nam, żeby powalczyć w tym ostatnim meczu, każdemu sportowcowi na tym zależy. Przyznam, że bardzo się ucieszyliśmy, gdy wygraliśmy z Astrą u nas. Później gdy pokonaliśmy Bielawiankę. Zakładaliśmy, że uda nas się zdobyć 22 punkty. Jednak po dzisiejszym starciu z Astrą pokazaliśmy, że wciąż nam brakuje mocy. Myślę, że zawodnicy chcieli powalczyć i pokazali serce ale dzisiaj to nie wystarczyło. Będziemy teraz grać w play out o utrzymanie – komentował po meczu Grzegorz Goryczka, drugi trener Ikara Legnica.
Trener Wiktor Zasowski przyznaje, że plan był wygrać za trzy punkty i cel został osiągnięty.
– Może początek pierwszego i przez moment trzeciego seta było trochę nerwowo. Zależało nam, żeby w jak najszybszym czasie i jak najszerszym składzie chcieliśmy pokonać przeciwnika – mówi trener Zasowski.
Dodaje, że teraz przed zawodnikami ostatnie dwa tygodnie do starcia z Sobieskim.
– Wiemy co chcemy jeszcze przepracować. Forma niektórych zawodników powinna być lepsza, zwłaszcza jeśli chodzi o koncentrację. Musimy nastawić głowy, perfekcyjnie czytać grę, mieć w sobie spokój i opanowanie, bo to jest najważniejsze – podkreśla W. Zasowski.
Drugi trener Astry Andrzej Krzyśko analizując pomeczowe statystyki zwraca uwagę, że jak zawsze są elementy do poprawki.
– Inaczej się gra, gdy adrenalina skacze, stawka jest wysoka a na boisku ogień. Przekonamy się już wkrótce – zauważa A. Krzyśko.
Zanim jednak rozpoczną się play off, ulubione mecze kibiców, przed Koliberkami ważne sparingi z Chrobrym Głogów oraz doszlifowanie formy.
Monika Owczarek