2020 rok w oczach ludzi Astry [Tygodnik Krąg].
Siatkarze, szefowie Astry i klubu kibica wspominają chwile z 2020 r. – osiągnięcia i porażki. Mówią też o wyzwaniach i planach na kolejne miesiące
Przemysław Jeton, prezes Astry Nowa Sól
To był trudny rok dla nas wszystkich. Początek wręcz tragiczny z powodu śmierci wiceprezesa klubu Edwarda Mazurkiewicza, a chwilę później prezesa Astry Zdzisława Roli.
Klub przez chwilę zachwiał się organizacyjnie. Musieliśmy budować zarząd od nowa. To był bardzo trudny czas.
Sportowo i wynikowo dla naszych zawodników początek roku był dobry. Wygraliśmy wszystkie spotkania, zakończyliśmy szybko play-offy z silną Bielawą. Mieliśmy nadzieję na kontynuowanie takiej postawy.
Niestety, wybuchła pandemia i trzeba było przedwcześnie ten sezon zakończyć. Jednak sportowo to było dobre półrocze. We wrześniu zaczęliśmy od nowa, ale już pełni niepewności, którą powodował koronawirus. Zespół został przebudowany, ma nowy sztab szkoleniowy, nowych zawodników. Cały czas doskwiera nam brak publiczności. Poziom prezentujemy dobry, kończymy rok na trzecim miejscu w grupie z bilansem dziewięciu zwycięstw i trzech porażek. Gdyby nie ta jedna przegrana z Legnicą, to rok kończylibyśmy bardzo dobrze. Cele i założenia są realizowane. Może gra nie jest rewelacyjna, ale wyniki nas bronią.
Miejmy nadzieję, że nowy rok to będą pozytywne działania szczepionki i zniesienie restrykcji. Ważne, żeby kibice wrócili na trybuny, bo wtedy drużyna lepiej sobie radzi, kibice nas zawsze niosą.
Życzę wszystkim zdrowia i odporności. Cierpliwości przede wszystkim, żebyśmy za szybko nie chcieli zrobić kroku do przodu w związku z pandemią, tylko żebyśmy w zdrowiu wytrzymali do końca. Jak najszybciej wypełnijmy halę przy ul. Botanicznej!
Wiktor Zasowski, trener siatkarzy Astry
Trudno mi się odnieść do Astry od początku roku. Nasza współpraca zaczęła się w połowie 2020. Astra po wiosennym sezonie była drużyną bijącą się o awans. W tym sezonie zespół zaczął wspinać się od nowa. W tej chwili jesteśmy na trzecim miejscu z możliwością wskoczenia na drugie. Mamy przynajmniej taki zamiar. Dla mnie miniony rok pod względem sportowym był udany. Przejście do Nowej Soli i objęcie funkcji trenera Astry to dla mnie awans zawodowy. Dobrze mi się pracuje w nowym otoczeniu, z nowymi ludźmi, jestem bardzo zadowolony z tego roku.
Zawsze sobie życzymy, żeby nowy rok był lepszy. Chcemy się piąć w play-offach, gdzie najprawdopodobniej będziemy się zmagać z Żaganiem. Zależy nam, żeby zacząć na własnym boisku, a jak będzie – zobaczymy.
Przemysław Kępski, kapitan Astry
Dla drużyny i dla mnie to był dobry rok. Jesteśmy szczęśliwi, że udało nam się tę ligę teraz rozpocząć, że możemy grać, trenować. Wiadomo, przez ostatnie miesiące wszystko się kręciło wokół wirusa i trudno było przewidzieć, co się wydarzy. Pamiętamy nasze kwarantanny i wielotygodniowy brak grania. Dobrze, że choć mieliśmy trudne warunki, to akurat my zagraliśmy wszystkie mecze, choć niektóre były przekładane. Całe szczęście, że wszyscy jesteśmy zdrowi.
Sportowo taki bardzo zadowolony nie jestem, bo trzy mecze jednak przegraliśmy, z czego jeden powinniśmy wygrać. Jeśli chodzi o drużynę, to ona co roku się odrobinę zmienia. Staramy się tworzyć dobrą atmosferę. Myślę, że nam się to udaje. Dla mnie prywatnie to był trudny rok, bo dopadły mnie problemy zdrowotne i kontuzje. Kiedy już zaczynałem dobrze grać, to kontuzja mnie stopowała. Generalnie jest już na szczęście coraz lepiej.
Nasze plany do końca sezonu to wygrać jak najwięcej meczów. Zobaczymy, gdzie nas to wszystko zaprowadzi. Najważniejsze to cisnąć i cisnąć.
Byłoby super, gdyby wrócili kibice, zawsze mieliśmy to wsparcie i ich brak jest dla nas bardzo odczuwalny. Wiemy, że nas wspierają, ale kontakt osobisty jest najlepszy. Bardzo na to czekamy.
Bartosz Odwarzny, libero Astry
Na pewno siatkarsko 2020 był bardzo udany. Przegraliśmy tylko trzy spotkania. Szkoda nam wszystkim okresu marzec-maj, kiedy z powodu pandemii zaczęły się obostrzenia i wszyscy zostaliśmy zamknięci w domach. Przerwa w grze i w treningach dała nam się we znaki.
Mam nadzieję, że 2021 będzie bardziej udany pod tym względem. Zdaję sobie jednak sprawę, że różnie może być. Możemy zostać jeszcze czymś zaskoczeni. W nowym roku każdemu na pewno życzę zdrowia. A naszym kibicom, żeby mogli wrócić do hali i razem z nami wygrywać.
Małgorzata Pitrowska-Osuch, klub kibica Astry
Ostatni rok dla kibiców był równie trudny jak dla zawodników. Rozpędzeni w pozytywnych emocjach i oczekiwaniach musieliśmy ostro wyhamować. Początek nowego sezonu na nowo rozbudził nadzieję na normalność, ale niestety…
Choć ten trudny, znaczony pandemią czas ma swoje pozytywne aspekty. W facebookowej grupie klubu kibica coraz więcej osób aktywnie uczestniczy w wirtualnym wsparciu drużyny. Udało się zorganizować małe spotkanie integracyjne zawodników z kibicami w dosłownie ostatnim momencie przed ograniczeniami. W zawrotnym tempie zorganizowaliśmy się z banerem wspierającym naszą drużynę.
Mocno wierzę, że jak już będziemy mogli spotkać się podczas meczu, to te nasze zdalne relacje zaowocują jeszcze większym i głośniejszym dopingiem. W nowym roku drużynie niezmiennie życzymy sukcesów sportowych, braku kontuzji, radości z gry i walki do ostatniego gwizdka.
Kibicom życzę oczywiście powrotu na trybuny i radości z przeżywania wspaniałych sportowych emocji.
Monika Owczarek